czwartek, 30 stycznia 2014

Od Yellow - Smocze Jajo

Las przybrał przecudowną srebrzystą powłokę śniegu. Biały puch na gałązkach świerków, modrzewi i lip w odblasku słońca wyglądał jak tysiące kryształków mieniących się cudownie. Szłam z panem Seishin'em z uśmiechem przyglądając się niezwykłemu zjawisku. Nagle wśród śnieżnych zasp zauważyłam dziwny, okrągły przedmiot. Podbiegłam do niego i obejrzałam ze wszystkich stron. Seishin zobaczył co trzymam i również podszedł.











-To... Jajo smoka! -Mruknął z zainteresowaniem.
-Smo...smoka...? A to dobry smok... czy taki... zły? -Zapytałam, a pan Seishin odpowiedział po chwili zakłopotany:
-Do... dobry chyba...- A ja zaśmiałam się 
-Dobry smok! Dobry smok! Będę go karmić i opiekować się nim! Bo... Bo mogę go zatrzymać?
 Seishin mruknął coś do siebie, ale po chwili powiedział:
-No dobrze... Ale nie wiem czy w ogóle się wykluje... A jak go zamierzasz nazwać? Smoczek? Maluszek?
Zastanawiałam się chwile po czym powiedziałam:
-Destru! To będzie Destru!
 Pan Seishin stał nieco zdziwiony, ale po chwili uśmiechnął się i powiedział:
-Niech ci będzie... Nazwij go Destru.

środa, 29 stycznia 2014

Od Krissow'a- Przebudzenie

Kręciło mi się w głowie i wszystko mnie bolało… nie wiedziałem gdzie jestem. Wszystko rozmywało mi się przed oczami. Po pewnym czasie doszedłem do siebie. Zobaczyłem przed sobą ładną wilczyce. Bałem się coś powiedzieć… nie znałem jej zamiarów. Pomyślałem, że porozumiem się z nią za pomocą myśli. Skupiłem się na niej i powiedziałem w myślach.
-„ Kim jesteś ?”
- Kto to mówi!? – zapytała zdezorientowana wilczyca.
-„ JA!”
- Ty ? – popatrzyła się na mnie.
-„ TAK!”
- Jak…się nazywasz ? – spytała się mnie.
-„Jestem Krissow, a ty ?”
- Nazywam się Ren. Kto się zaatakował i czy ten ktoś nadal tu jest?
-„ Kto mnie zaatakował… nie wiem… gdy szedłem przez las coś mignęło mi przed oczami i nagle… buch! A potem znalazłem się tu. Ty mnie tu przywlokłaś ?”
- Tak…
Nagle strasznie zabolała mnie głowa i ponownie zemdlałem.

OGŁOSZENIA

1. Sory, że nie było ogłoszeń wczoraj.
2. 1000 wyświetleń! Z tej okazji każdy wilk dostaje 500 PP!
3. Jak widzieliście, na blogu została dodana muzyka i zakładka "Tereny watahy". Dziękuję za to Ver, gdyż robiła to prawie sama.
4. Za 1000 wyświetleń organizujemy ognisko zapoznawcze! *Yay! Wszyscy klaszczą! Tłumy szaleją! xD*

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od Ren- Nieprzytomny

Gdy inni zajęli się swoimi sprawami postanowiłam pójść na spacer. Mijałam zaśnieżone krzaki itp. W końcu mijanie ich to codzienność. Zatrzymałam się nad rzeką. Moje ulubione miejsce. Delikatnie dotknęłam łapą płynącej wody. Usiadłam i tworzyłam wszelakie wzorki. Woda była zimna, ale co tam. W końcu jest zima. Po kilku chwilach znudziło mi się siedzenie. Ruszyłam wzdłuż rzeki. Śnieg chrzęścił pod moimi łapami. Nagle trochę przed sobą zobaczyłam kulę czarnej sierści. Było na niej dużo krwi. Szybko pobiegłam do niej. Przekręciłam to coś. Okazało się, że to nieprzytomny basior. Był poważnie ranny. Rozejrzałam się ze strachem. A co jeśli sprawca jest w okolicy. Dobra. Trzeba zabrać go na polanę. Chwyciłam go za futro na grzbiecie i zarzuciłam na plecy. Jaki on ciężki... Ufff... Może go doniosę. Wolno ruszyłam w drogę powrotną. Szybko dotychczas przemierzona trasa wydawała się teraz trwać wieczność. Aż w końcu zmęczona minęłam ostatnie krzaki. Byłam wykończona i ubrudzona cudzą krwią. Seishin spojrzał na mnie. Jego oczy wyraziły szybko uczucia. W tym zdziwienie. Doszłam przez polanę do jaskini. Delikatnie ściągnęłam z siebie wilka. Sei dalej patrzył na niego.
-Może byś tak pomógł go opatrzyć.- powiedziałam i zajęłam się ranami.
On szybko podszedł i pomógł mi. Ciekawi mnie kto tak pocharatał rannego basiora. Gdy obcy był już zabandażowany Sei gdzieś poszedł. Ja usiadłam przy rannym, by poczekać aż się obudzi. Muszę go spytać kim jest napastnik i czy dalej gdzieś tu jest...

piątek, 24 stycznia 2014

Ogłoszenie od Ver

Cześć wszystkim! Piszę tą notkę w celu zapoznania Was z nowymi zmianami jakie zaszły na blogu:
  1. dodałam muzykę na bloga. Mam nadzieję że nie jest zbyt ostra/głośna i nie odwraca uwagi od tekstu. Starałam się żeby taka nie była. Oczywiście jeżeli Wam przeszkadza możecie ją wyłączyć, bądź (jeżeli za głośna) zciszyć.  
  2. dodałam tereny watahy. Możecie poczytać opisy miejsc, na pewno ułatwi Wam to pisanie opowiadań
  3. Wpadłam na pomysł że niektórzy mogą nie znać się na florze i faunie występującej na wilczych terytoriach, a wiedza ta mimo wszystko wydaje mi się przydatna przy pisaniu opowiadań, więc dałam fotografie i podpisy najczęściej występujących zwierząt i roślin na terenach naszej watahy. Występują tam również stworzenia fantastyczne (np. smoki). Oczywiście nie napisałam wszystkiego, bo trochę by to zajęło czasu i miejsca, a czytać by nie było komu. Ja pisałam tą notkę ponieważ wprowadzone zmiany są mojego autorstwa (oczywiście ze zgodą i pomocą autorki bloga)                                                        

    Pozdrawiam wszystkich i papatki! Mam nadzieję że spodobają się Wam                                wprowadzone zmiany.

środa, 22 stycznia 2014

Nowy wilk watahy- Krissow







Imię: Krissow
Wiek: 3 lata
Płeć: Samiec
Pozycja: Nauczyciel szczeniąt.
Charakter: Miły, Uczynny, Opanowany, Łagodny (zazwyczaj)
Partner: Brak
Moc: Usypianie i przekazywanie myśli
Lubi: Samice, zabawę, naukę, muzykę i pływanie
Nie lubi: Przemocy
Ciekawostki: Jak ktoś mu się podoba to patrzy na łapy i tylko na nie puki nie powie tego tej osobie
Ksywy, przezwiska: Kriw
Rodzina: Siostra Amorra

Od Seishin'a- To on

Spotkałem wilka, powiedział, że nazywa się Jake... Wtedy wszystko mi się przypomniało. Mój brat, wojna psowatych, gdy musiałem go zostawić, widok moich martwych rodziców. Wszystko przeleciało mi przed oczami...

wtorek, 21 stycznia 2014

Od Jake'a- Wilk o dwóch duszach

Przemierzałem las, tak długo, że zapomniałem po co tak wędruję. Wokół mnie śpiewały radosne ptaki, szkoda, że ich nie słyszę. Nie dużo wiem o świecie, nic nie słyszę, na szczęście potrafię mówić. Wędrując spotykałem wilki, były szczęśliwe. Nagle wędrując wpadłem do wielkiej dziury, w dziurze jaskinia, przed jaskinią wilki. Nie słyszały mnie. Zaraz! Ten wilk, znam go!- Pomyślałem. Wilk ten miał duszę koloru niebieskiego. Dziwne, obok w tym samym ciele druga dusza koloru czerwonego?- Pomyślałem. Nagle ten wilk coś wyczuł, powiedział coś i... skoczył na mnie. Widziałem po duszy, że się mnie o coś zapytał.
-Emm... Przepraszam, ale nic nie słyszę! Może... Jestem Jake.
Wilk powiedział coś, zszedł ze mnie i "wyłączył się"...

Nowy wilk watahy- Jake



Imię: Jake
Wiek: 2 lata
Płeć: Samiec
Pozycja: Łowca
Charakter: Nie mówi zbyt wiele, lecz gdy coś powie w jego głosie słychać radość. Lubi żartować.
Partner: Brak
Moc: Potrafi widzieć dusze i rozpoznać nastrój innych, ma bardzo wyostrzone zmysły, jest bardzo szybki.
Nie lubi: Gdy nie wie o co komuś chodzi.
Ciekawostki: Jake jest głuchy, lecz potrafi mówić, używa widzenia dusz by wiedzieć co kto ma na myśli, lecz są to tylko ogólne informacje, na prawdę nazywa się Kuikku.
Ksywa: JK
Rodzina: Ma brata, lecz go w ogóle nie zna.













Od YellowTash- Kolejny członek watahy

Wyjrzałam zza pana Seishin'a i spojrzałam bojaźliwie na wilczycę. Nagle usłyszałam krzyk. Łapy przeszył mi ostry ból. Ból wywołany godzinami samotnej wędrówki, w poszukiwaniu zaginionej siostry.... Zatrzepałam łepkiem i cofnęłam się ze strachem. Seishin spojrzał na mnie z niepokojem
-co się stało, mała? - przez chwilę zastanawiałam się co powiedzieć, ale w końcu zdeterminowana pisnęłam w mowie ojczystej:
- San.... San yoi! San yo....i! Kyō wa, pak....ku ni kano...jo o tot...te kuda...sai! [pani dobra! Pani dobra! Proszę ją przyjąć do watahy!] - on patrzył się na mnie w milczeniu. Po paru minutach uśmiechnął się i powiedział:
-Dobrze.... Więc dobrze... Podziękuj tej małej i... Witaj w Watasze Wielkiej Przygody!

Od Ren- Nareszcie nie jestem sama...

Samotna wędrówka... Czas do rozmyślań. Lecz ja ich już nie potrzebuje. Za długo byłam sama, by dalej myśleć nad swym życiem. Pozostało mi szukać miejsca gdzie będę mogła zostać. Bo po co dalej wędrować. W nadzieji, że odnajdę siostrę? Ta nadzieja już dawno zniknęła. Zostało mi czekać, aż ona znajdzie mnie lub o niej zapomnieć. Z takimi myślami wędrowałam przez las. Jeszcze trochę i zacznie mi odbijać od samotności. Mijałam drzewa i krzaki. W okolicy słyszałam śpiew ptaków. One mi towarzyszyły od zawsze. Inny teren inne ptaki inny śpiew. Od dawna nie widziałam istot sobie podobnych. Może tu znajdę. Uniosłam nos ku górze. Tak... Czuć kogoś w okolicy. Ale nie jedną osobę, a dwie. Cicho zaczęłam się skradać w ich kierunku. Zatrzymałam się za krzakami. Wyjrzałam delikatnie. Moim oczom ukazał się wilk ze szczenięciem. Mówił coś do wilczęcia. Patrzyłam na nich z ciekawością. Nagle wilk zwrócił łeb w moją stronę. Szybko się wycofałam, ale wiedziałam, że mnie zauważył. Słyszałam, że pochodzi w moja stronę. Szybko zmieniłam się w kałużę. Wilk przeskoczył krzaki i spojrzał na miejsce gdzie przed chwilą stałam. Nie zainteresował się kałużą. Wrócił do małej. Znów na nich spojrzałam, ale tym razem ostrożniej. Ruszyli gdzieś. Cicho poszłam za nimi. Może zaprowadzą mnie do jakiejś watahy. Skradałam się cichutko. Nagle nadepnęłam na gałązkę. Upss... Spojrzałam na gałązkę i nagle coś przycisnęło mnie do ziemi. Był to owy wilk.
-Kim jesteś??- warknął.
Szybko zmieniłam się w kałużę. Ten chlupnął we mnie. Gdy się trzepał, szybko się odmieniłam i odsunęłam. Jednak za mną było drzewo. Stałam oparta o pień. Wilk patrzył na mnie warcząc. Na niebie zebrały się chmury. Kryształ nagle zabłysnął jasnym światłem. Meh... Nienawidzę gdy czasami moc jest zależna od uczuć. Zaczęło mocno padać. Starałam się ogarnąć tę wichurę. Gdy już cichła i zamilkła wilk wykorzystał moje zagapienie. Przycisnął mnie do ziemi.
-Kim jesteś??- warknął.
-Nikim złym.- odparłam.
-Jak się nazywasz i co robisz na terenie watahy?!
-To tu jest wataha?! Oj przepraszam jestem Ren.- powiedziałam, a wilk zszedł ze mnie.
-Jestem Seishin. Jestem alphą Watahy Wielkiej Przygody.
- Miło poznać.
Nagle z krzaków wyskoczyła malutka wilczka. Schowała się za basiorem. Ten szepnął coś do niej.
-Dzień dobry... Proszę pani.- powiedziała cichutko.
-Cześć malutka. Jak się nazywasz?- spytałam.
-YellowTash.
-Bardzo ładne imię.- powiedziałam i uśmiechnęłam się.- Mów mi Ren.
YellowTash też się lekko uśmiechnęła. Jaka słodka minka.
-Mogę z wami zostać??- spytałam z nadzieją, że Seishin się zgodzi i nie będę musiała być dłużej sama...

OGŁOSZENIA

1. Co tydzień od dzisiaj będą wstawiane posty z ogłoszeniami.
2. Witam wszystkie wilki, które dołączyły do mojej watahy.
3. Dziękuję za 600 wyświetleń, obiecuję w przyszłości zrobić coś specjalnego.
4. Została dodana zakładka "Wilki do adopcji". Jeśli nie znajdziesz obrazka wilka lub nie masz talentu do rysowania możesz wybrać jednego z nich.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Nowa wilczyca- Ren


Imię: Ren
  Wiek: 2 lata
  Płeć: Samica
  Pozycja: Opiekunka szczeniąt
  Charakter: Można powiedzieć, że wyglądam na oschłą i ponurą wilczycę. Ale taka nie jestem. Jestem raczej optymistką. Jestem łagodna i miła. Odważna i sprytna. Często wesoła i towarzyska. Uwielbiam bawić się ze szczeniętami. Wtedy sama czuje się jak dziecko. Potrafię zachować jednak i powagę. Ale trudno to zrobić przy młodzieży. Jestem rozmowna i czasami dowcipna. Często rozważna ale czasami zdarza mi się nie przemyśleć decyzji. Łatwowierna jestem rzadko i zdarza mi się to gdy jestem przybita i smutna. Łatwo mnie urazić. Jestem wrażliwa. Ale też cierpliwa i uczciwa. Co jeszcze... Szczera, delikatna i energiczna. Zawsze pewna siebie. Moją wadą jest na pewno to, że jestem uparta. Bardzo jestem pracowita. Nienawidzę wojny. Tyle w niej bólu i smutku.
  Partner: Niestety nie mam, ale chciałabym mieć tego, któremu powierzę moje serce.
  Moc: Władam mocą wody. Znam ją doskonale. Ona jest też częścią mnie. Mogę zmieniać się w wodę. Chcę się skryć to zmieniam się w zwykłą kałużę. Mogę zmieniać ciecze. Na przykład wodę w kwas. Potrafię chodzić po wodzie i pod nią oddychać. Tworzyć z niej różne rzeczy i wiele więcej. Mogę rozpętać burzę. Potrafię prawie wszystko co jest związane z wodą.
  Historia: Czemu woda jest częścią mnie? Opowiem ci w mojej historii. Dzieciństwo miałam szczęśliwe. Zabawy z starszą siostrą itp. Byłam zwykłą wilczycą. Nie miałam jeszcze wtedy mocy. Wszystko się zmieniło gdy przybył tajemniczy osobnik. Byłam łatwowierna. Przekonał mnie bym pomogła mu szukać pewnej rzeczy. Kryształu Wody. Okazało się, że był on zły. Żeby zdobyć Kryształ musiał mieć niewinną istotę. W tym przypadku mnie. Aby wyjęła ona ten artefakt. Osoba, która dotykała magicznego przedmiotu jako pierwsza, zawsze musiała zginąć. Więc gdy tylko dałam mu Kryształ skoczył na mnie w celu zakończenia mego żywota. Gdy siostra z rodziną przybyli mi na pomoc było już za późno. Umierałam, a napastnik stał nade mną z Kryształem Wody w łapach. Pokonali go i odebrali mu Kryształ. Jednak nie wiedzieli jak mnie uratować. Na ścianie była instrukcja napisana pismem runicznym. Siostra znała starożytne runy więc po kilku chwilach czytania wiedziała jak mnie ocalić. Umieściła Kryształ na mojej ranie na piersi. Rana zasklepiła się, ale Kryształ został w mojej piersi. Otworzyłam oczy i zobaczyłam przerażoną rodzinę. Nagle jaskinia zaczęła się walić. Mi i siostrze udało się uciec. Reszta zginęła. Wszystko działo się bardzo szybko, że się rozłączyłyśmy. Od tamtego czasu na mej piersi widoczny jest Kryształ. Znajduje się on na samym środku.
  Lubi: Bawić się z szczeniętami, spacerować, pomagać, pływać
  Nie lubi: Gdy ktoś ją obraża, stać w miejscu gdy ktoś ma kłopoty, zabijać, obrażać, kłamstwa
  Rodzina: Nie żyje, ale gdzieś na świecie jest jeszcze jej starsza siostra.
  Ciekawostki: Dzięki Kryształowi posiadam moc wody, wokół Kryształu na mej piersi zamiast szarego futra jest biała widoczna z daleka obwódka, gdy używam mocy Kryształ Wody jarzy się błękitnym blaskiem. Im większa moc tym mocniej świeci, jedyną osobą mi bliską, która przeżyła jest moja starsza siostra- Natsuko. Niestety nie wiem gdzie jest, Kryształ zostanie na mej piersi na zawsze, Kryształ w wolnym tempie regeneruje moje rany. Te najmniejsze najszybciej. Te duże wolniej.

piątek, 17 stycznia 2014

Od Seishin'a- Lekcja dla nas obu

Przechadzając się przez las napotkałem małą wilczycę. Wyglądała na parę miesięcy. Była bardzo wystraszona, lecz chyba zdobyłem jej zaufanie.
-Jak się nazywasz?- Zapytałem.
-J... Jestem YellowTash.- Powiedziała wystraszona.
-Ja jestem Seishin. Niedaleko jest mój dom, zaprowadzić cię?
Wilczyca nic nie powiedziała, ale podążała za mną. Pokazałem jej wszystko, chyba jej się podobało. Postanowiłem zobaczyć co potrafi.
-Potrafisz coś robić?- Zapytałem.
-Ale o co chodzi?- Zapytała.
-Czy potrafisz na przykład władać ogniem, zmieniać się w coś, leczyć, podnosić przedmioty siłą woli...
-Tak! Potrafię ruszać przedmioty.
-Pokarz jak coś ruszasz, na przykład ten kamień.
-Spróbuję.
Yellow zaczęła podnosić kamień, niebezpiecznie wisiał nad nią. Nagle kamień spadł, a ja szybko rzuciłem się na nią. Kamień uderzył mnie w głowę, plunąłem krwią z pyska.
-C... Co to?- Zapytała ze strachem.
-To krew, mam tak od urodzenia, nic mnie nie boli, lecz za to pluję krwią.- Oznajmiłem.
Ten dzień był lekcją dla nas obu...

czwartek, 16 stycznia 2014

Od YellowTash - nowa znajomość

Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Obok mnie leżeli rodzice. Cali w dziwnej, czerwonej cieczy. spali. Szturchnęłam noskiem mamę. Była zimna. Nawet nie drgnęła. Nagle za sobą usłyszałam lodowaty głos:
- Oni się już nie obudzą, smarkaczu - odwróciłam się wystraszona. Stała tam, cała we krwi...

  Zerwałam się z piskiem, zlana potem. To był sen... Znowu ten sam... Z oczu popłynęły mi łzy. Po chwili wybuchnęłam płaczem. Przerwał mi szelest liści. Na chwile ustał.. I z zarośli wyszedł duży, groźnie wyglądający, czarny wilk. Skuliłam się ze strachu. Po chwili on mnie też zauważył. Uważnie mi się przyjrzał, po czym uśmiechnął miło.
-Hej - powiedział ciepłym głosem, a ja odpowiedziałam niepewnie:
-d... dzień.... dobry... - skuliłam się jeszcze bardziej. W oczach znowu wezbrały mi łzy.
- Co jest mała? - zapytał
- Z.... Znowu mi się "to" śni... śniło... Moi rodzice.. - nie dokończyłam bo gardło dusił mi płacz. Tym razem obcy spojrzał na mnie z zaniepokojeniem
- Ktoś... zabił twoich rodziców? Kto taki?
- czerwone... Miała czerwone oczy...

wtorek, 14 stycznia 2014

Nowa wilczyca watahy- YellowTash

Imię: YellowTash
Wiek: 2 miesiące
Płeć: Samica
Pozycja: Szczenię
Charakter: Ma rozdwojenie jaźni, na co dzień jest chorobliwie nieśmiała, jąkała o łagodnym, miłym dla ucha głosiku, bojąca się prawie wszystkiego i zwracających się do wszystkich „proszę pani’” i „proszę pana”. Bardzo ciekawa świata. Po wyzwoleniu silniejszych emocji (strach) zmienia się w „Kuro Yellow” albo „Dark Yellow” (różnica jedynie nazwy) i zmienia się jej charakter o 180 stopni. (oprócz tego oczy i znamiona na ciele robią się czerwone. Znikają źrenice.)
Partner: brak
Moc: Ma władzę nad każdą istniejącą na świecie materią, jednak nie kontroluje tej mocy i często gdy jej używa, zmienia się w Kuro Yellow.
Lubi: Przytulać się
Nie lubi: Gdy ktoś nadstawia za nią karku
Ciekawostki: Nie wiadomo praktycznie czy ma rozdwojenie jaźni, czy też jest medium, kontrolowanym przez kogoś z zewnątrz. Kiedy ktoś jest miły dla Yellow, zdarza się w około jego osoby dużo dziwnych, nie wyjaśnionych zjawisk, przyjemnych dla tych osób
Ksywy, przezwiska:  Yellow

piątek, 10 stycznia 2014

Od Seishin'a- Miejsce do założenia watahy

Wędrowałem po lesie bez celu, była piękna pogoda. Muszę znaleźć coś do jedzenia.- Pomyślałem. Zauważyłem dzika, który mnie nie zobaczył. Postanowiłem go złapać. Podbiegłem do niego by zaatakować. Okazało się, że było tam więcej dzików. Zaczęły mnie gonić. Biegłem co sił w nogach, lecz one były tuż za mną. Musiałem coś wymyślić, lecz trudno się myśli w trakcie uciekania przed wściekłymi dzikami. Biegłem, lecz w ogóle się nie męczyłem. Dlaczego te dziki się tak na mnie uwzięły!?- Pomyślałem. Nagle wpadłem do wielkiej dziury. Złamałem łapę i plunąłem krwią, dziki nie przeżyły tego upadku. Zauważyłem jaskinię, była wielka. Świetne miejsce do założenia watahy.- Pomyślałem.

Tak! Założę Watahę Wielkiej Przygody!- Krzyknąłem na cały las.

Pierwszy wilk Watahy- Seishin




Imię: Seishin
Wiek: 4 lata
Płeć: Samiec
Pozycja: Samiec Alpha
Charakter: Przyjazny, zabawny, pewny siebie, odważny, odda wszystko za przyjaciół. Posiada zupełnie inną drugą osobowość, która zabija wszystko na swojej drodze, nazywa się Gaiten.
Partner: Brak
Moc: Zmiana w widmo
Ksywa: Sei
Lubi: Szczeniaki, zimno
Nie lubi: Gdy Gaiten przejmuje kontrolę nad nim
Ciekawostki: Gdy Seishin dozna obrażeń nic nie czuje, za to pluje wtedy krwią.
Rodzina: Brat Jake, którego nie zna.